J. R. R. Tolkien zapisał się w historii światowej literatury przede wszystkim jako autor epickiej opowieści o tym, jak został zniszczony Pierścień Władzy, zagrażający wolności i szczęściu dobrych istot zamieszkujących mityczne Śródziemie. Trzytomowy i napisany z rozmachem Władca Pierścieni zyskał popularność, którą trudno porównać z jakąkolwiek inną literacką pozycją, a pozytywny odzew ze strony czytelników zaskoczył samego Tolkiena. Skromny historyk literatury angielskiej i miłośnik języków celtyckich tworzył opowieści o Śródziemiu w chwilach wolnych od zajęć uniwersyteckich i wypełniania obowiązków głowy rodziny. Do swojej pracy podchodził nie jak autor fikcyjnej historii, ale raczej badacz zapomnianego świata – chciał podarować Wielkiej Brytanii piękną mitologię. W efekcie został okrzyknięty twórcą gatunku fantasy, czyli fantastyki osadzonej w realiach magicznego świata, noszącego pewne znamiona europejskiego średniowiecza. Trylogia przetarła ścieżki kolejnym literatom, tworzącym w podobnym duchu, ale niepodzielnie króluje w sercach fanów owego nurtu. Władca Pierścieni został okrzyknięty książką wszechczasów w niejednym plebiscycie i nie zmienia się to mimo upływu kolejnych lat od daty jego wydania. Miłośnicy opowieści o Jedynym Pierścieniu powinni jednak pamiętać, że zaczyna się ona nie na kartach Drużyny Pierścienia, ale w bardziej niepozornej książeczce.
Mała jama w ziemi
Każdy, kto zna dzieje opisanego przez Tolkiena Śródziemia, wie doskonale że nie byłyby one takie same, gdyby nie lud hobbitów: stworzeń bardzo niepozornych, ale obdarzonych niekiedy ogromną odwagą, lojalnych, uczciwych i silnych wewnętrznie. Pierwszym hobbitem, jaki doczekał się sportretowania przez Tolkiena, był Bilbo Baggins, mieszkający spokojnie w swojej komfortowej hobbiciej norce w ziemi. To właśnie tytułowy bohater niedługiej powieści, wydanej w 1937 roku. Autor pisał ją poniekąd dla własnej uciechy, ale jednocześnie zabawiał kolejnymi fragmentami opowieści swoje dzieci – historia jest więc zabawna, lekka i przyjemna. W pewnym momencie jednak autor zdał sobie sprawę, że ta niepozorna humoreska może z powodzeniem odegrać rolę wstępu do poważniejszej i szerzej zakrojonej historii.
Bohater z wyboru
Zawiązaniem akcji książki jest niezwykła propozycja, jaką dostaje stateczny i spokojny Bilbo Baggins. Okazuje się bowiem, że czarodziej Gandalf poszukuje kogoś, kto dołączyłby do nietuzinkowej wyprawy, jaką podejmuje grupa krasnoludów, chcących odzyskać utracone przez ich przodków królestwo. Niechętny awanturniczym pomysłom hobbit z początku odrzuca propozycję, ale niespodziewana wizyta trzynastu krasnoludów nieoczekiwanie budzi w nim głęboko uśpioną chęć przeżycia wielkiej przygody. Przystaje więc na propozycję ich przywódcy, Thorina, zgadzając się pomóc kompanii w osiągnięciu wytyczonych celów. Nieoczekiwanie dla samego siebie, Bilbo daje się wplątać w szereg niezwykłych przygód, jakie czekają na wędrowców na szlaku długiej drogi, jaka wiedzie do Samotnej Góry. W trakcie podróży dzieje się także coś niesamowitego: hobbit znajduje niezwykły pierścień, mający moc czynienia swojego właściciela niewidzialnym. Przedmiot ów okaże się przydatny już podczas czekających Bilba wyzwań, ale jednocześnie jego wydobycie z mroków Gór Mglistych przez niepowołane do tego stworzenie zapoczątkuje łańcuch zdarzeń opisanych w kolejnych książkach Tolkiena. Tymczasem jednak Hobbit nieśmiało zaprasza, by wstąpić do świata zamieszkałego przez szereg fantastycznych stworzeń, w tym także pewnego zachłannego smoka.